English Polski
Uniwersytet Warszawski
Ekonomia Eksperymentalna

Ekonomia z laboratorium

Nieprzewidywalność gospodarki jest zmorą wielu analityków. Olbrzymia złożoność systemu ekonomicznego powoduje, że prognozowanie zjawisk ekonomicznych i zachowań ludzkich na podstawie kilku wyodrębnionych czynników jest podobne do wróżenia z fusów. Żaden z kryzysów gospodarczych ostatniego dziesięciolecia nie został przewidziany, giełda nadal jest rosyjską ruletką, a kurs walutowy mniej przewidywalny niż powodzie w Polsce. Nietrafione prognozy i brak uzasadnienia teoretycznego dla zachodzących zjawisk powodują erozję neoklasycznego paradygmatu ekonomii. W miejscach, gdzie ekonomia tradycyjna przestaje się sprawdzać, znajdują zastosowanie inne, nieortodoksyjne podejścia, jak ekonomia eksperymentalna.

W naukach ekonomicznych eksperyment jest wykorzystywany od niedawna. Przez całe wieki w naukach przyrodniczych wypracowywano warsztat prowadzenia eksperymentów, które miały na celu weryfikację hipotezy stawianej przez badacza. W ten sposób nawet astronomia mogła być nauką empiryczną. Galileusz użył modelu Jowisza w celu oszacowania położenia jego księżyców na postawie ich zaćmień. Dotychczas jedynym narzędziem badania gospodarki była obserwacja rzeczywistości - analiza przeszłych procesów oraz ich ekstrapolacja na przyszłe okresy. Jest to metoda dalece zawodna. Stąd też potrzeba nowych metod, jak np. eksperyment. O dziwo, świat ekonomistów z dużymi oporami przyjmuje zastosowanie eksperymentów w analizie zjawisk gospodarczych. Można to tłumaczyć na różne sposoby, ale jednym z podstawowych motywów niechęci środowiska jest podważanie fundamentów powszechnie akceptowanej ekonomii neoklasycznej.

Erozja tradycji

Paradygmat neoklasyczny w ekonomii wyłonił się z prac m.in. Adama Smitha, Alfreda Marshalla czy Williama Jevonsa. Zakłada on m.in. racjonalność zachowań ludzkich, dążenie gospodarki do równowagi, efektywność rynków. Jednak na tej bazie trudno wytłumaczyć anomalie gospodarki, jak np. niedowartościowanie akcji, długotrwałe bezrobocie, zachowania ludzkie tłumaczone tzw. ”owczym pędem” a nie racjonalnością decyzji itd. Podstawową wadą ekonomii neoklasycznej jest brak przewidywalności. W fizyce bardzo łatwo można powiedzieć, gdzie upadnie rzucona piłka, bo istnieje model, który pokazuje, jak ta piłka się zachowuje przy określonym jej ciężarze, sile z jaką rzucamy itd. W przypadku nowych rynków, nie można nic powiedzieć na podstawie modeli teoretycznych, gdyż wystarczy zmiana kilku parametrów, by dostać sprzeczne wyniki.

Prostym przykładem może być podstawowa zasada ekonomii, dotycząca prawa popytu i podaży. Mówi ona, że przy określonych warunkach cena popytu zrówna się z ceną podaży, wyznaczając w ten sposób cenę rynkową oraz ilość dostępnych dóbr czy usług. Model ten jest pierwszym krokiem w poznaniu tradycyjnej ekonomii, która pomijając użycie dość skomplikowanych metod matematycznych opiera się o ten sam schemat: model, równowaga, wynik. Jest rzeczą paradoksalną, że zarówno ten prosty model rynku, jak i jego bardziej skomplikowane wersje nijak mają się do rzeczywistości ekonomicznej. Gospodarka tak nie działa. W rzeczywistości można obserwować, że np. w wyniku zmowy powstaje monopol i ceny są zawyżone, albo w wyniku nacisku lobby konsumentów, sprzedawcy są zmuszeni obniżyć ceny poniżej poziomu „równowagi”. Tradycyjna ekonomia nie przejmuje się jednak tak pobocznymi szczegółami. Takie problemy bada właśnie ekonomia eksperymentalna.

Twórcy ekonomii eksperymentalnej

Nagroda Nobla z 2002r. jest uznaniem największych burzycieli ekonomicznego status quo. Vernon Smith i David Kahneman od samego początku swoje naukowej drogi próbowali podważyć fundamenty współczesnej ekonomii i robili to w sposób bardzo nietypowy. Zamiast spierać się o założenia modeli, zaprzeczyli prawdziwości samej metody badawczej. W latach ’50 ubiegłego wieku obaj nobliści zaczęli prowadzić eksperymenty ekonomiczne, mające na celu weryfikację powszechnie przyjętych „prawd”. Bodźcem powstania eksperymentów ekonomicznych były badania indywidualnych zachowań ludzkich, gdyż są one trudne do obserwowania w naturalnych warunkach. Testowano, czy założenia o racjonalności są istotnie zgodne z rzeczywistymi zachowaniami ludzkimi. W ekonomii bardzo sceptycznie myślano o metodach psychologicznych, uznając je za zbyt rozmyte. Homo oeconomicus jest postrzegany jako robot, który działa tylko wtedy, gdy istnieje chęć zysku. Dla psychologa takie założenie jest nie do przyjęcia. W ekonomii zasada racjonalności jest paradygmatem i dopiero prace Kahnemana znacząco podważyły taki prosty obraz człowieka. Przebadane zostały także struktury rynkowe, jak konkurencja czy monopol oraz procesy ich tworzenia.

Badania oparte o metody ekonomii eksperymentalnej do końca lat ’90 traktowane były jako ciekawostki. Jednak z dala od głównego nurtu wypracowane zostały metodologiczne zasady przeprowadzenia i analizy eksperymentów. Obecnie ekonomia eksperymentalna święci triumfy. Z dnia na dzień w renomowanych pismach naukowych ukazuje się coraz więcej wyników badań opartych o metody eksperymentalne. Niestety, ekonomia eksperymentalna jest niestety wciąż mało popularna w Polsce.

Możliwości nowych metod

Ekonomia eksperymentalna umożliwia badanie rynku w warunkach kontrolowanych. Eksperyment przeprowadzany jest na grupie osób, które zachęcone nagrodą mają reagować na daną sytuację przy znanych warunkach gry. Dzięki użyciu eksperymentów możliwe jest eliminowanie niekorzystnych i nieefektywnych rozwiązań systemowych. Laboratoryjne testowanie problemów pozwala na uniknięcie dużych strat i zachwiania gospodarki. Powtarzalność testów powoduje, że można znaleźć mechanizmy reakcji ludzi i gospodarki na zmianę „zasad gry” – przepisów, regulacji, instytucji. Obecnie, eksperymenty ekonomiczne używane są często do analizy popytu i podaży na danym rynku, do symulowania aukcji, przetargów i kalkulacji przychodów z nich. Badane są też mechanizmy głosowania, interakcje strategiczne pomiędzy kilkoma graczami (np. negocjacje), spekulacja, arbitraż i inne decyzje podejmowane w warunkach niepewności i ryzyka.

Postęp w nauczaniu

Eksperyment coraz częściej wprowadzany jest jako narzędzie dydaktyczne w szkołach ekonomicznych. Wykłady z teorii ekonomii, stanowiące poważną część wszystkich przedmiotów, wciąż jawią się studentom jako nieciekawe przyswajanie podstaw. Powoduje to, że poznana z podręczników wiedza nie jest dalej wykorzystywana. Proces edukacji jest bardziej efektywny, gdy studenci przez własne doświadczenie, a nie przez bierne „wkucie” uczą się działania mechanizmów gospodarczych. Studenci mogą poznawać ekonomię nie tylko na „sucho”, lecz również przez aktywne uczestnictwo w eksperymentach. Mogą wystąpić oni w podwójnej roli: jako przedmiot badania oraz jako eksperymentatorzy. Będąc królikami doświadczalnymi mają szansę dowiedzieć się czegoś o sobie. Jako eksperymentatorzy samodzielnie badają problemy ekonomiczne. Eksperymenty prowadzone w ramach zajęć dają konkretne rozwiązania, które mogą być wprowadzane w życie.

Jak wygląda eksperyment?

Wyobraźmy sobie, że mieszkańcy niebezpiecznego osiedla chcą zatrudnić firmę ochroniarską, co podniesie bezpieczeństwo i ceny mieszkań. Jeżeli wpłaty na ten cel będą anonimowe i nieobciążone karą, to większość nie wpłaci nic, licząc że inni sfinansują przedsięwzięcie. Jest to w pełni racjonalne działanie ludzi jako jednostek, co niestety nie prowadzi do realizacji przedsięwzięcia i poprawy sytuacji wszystkich.

Problem ten może być analizowany przez eksperyment „dobra publiczne”. Składa się on z kilku rund. Na początku każdej kolejki gracze otrzymują pulę pieniędzy. Część z tej kwoty mogą zatrzymać dla siebie, część przekazują do kasy wspólnej. Prowadzący eksperyment sumuje pieniądze zebrane w kasie wspólnej, podwaja uzyskaną kwotę i dzieli równo między graczy. Zwykle w pierwszych kilku rundach gracze część pieniędzy zatrzymują dla siebie, część oddają do wspólnej kasy. Jest to zachowanie altruistyczne i dla nich wszystkich jako społeczności pożądane. Gdyby wszyscy oddali cała pulę pieniędzy, otrzymaliby z powrotem dwa razy więcej. Jednak zawsze znajdą się osoby, które wykorzystują sytuację i nic nie wpłacają. Osoby te zwane są free-riderami (free-ride – ang. jazda na gapę). Ich pojawienie się działa demoralizująco na pozostałych. W rezultacie w ostatnich rundach fundusze w kasie wspólnej maleją do zera. Gdy ludzie są racjonalni jako jednostki tzn. maksymalizują spodziewany zysk, to nie prowadzi to do optimum społecznego. Celem eksperymentu jest znalezienie bodźców instytucjonalnych, które wyeliminują free-riding i spowodują efektywne dostarczenie dobra publicznego. Eksperymentator może zmienić warunki gry i zbadać jak wpływają one na zachowanie graczy, np. może wprowadzić system kar, nagród lub kontroli społecznej. O dziwo, w wielu przeprowadzonych eksperymentach system oparty o kontrolę społeczną i jawność decyzji był bardziej skuteczny niż wprowadzenie systemu kar. Ekonomia eksperymentalna daję możliwość zbadania, jak otoczenie instytucjonalne, czynniki kulturowe i społeczne wpływają na gospodarkę.